Czy można zrozumieć osobę uzależnioną?

2014.09.08.10Ciągle zadajemy sobie te same pytania kiedy myślimy o bliskiej nam uzależnionej osobie.

Żona pyta samą siebie: dlaczego mój mąż pije?; dlaczego tak bardzo się zmienił i nie mogę w niczym na niego liczyć? Mąż zastanawia się, dlaczego jego żona wraca do domu z pracy pod wpływem alkoholu i nie chce już z nim o niczym rozmawiać… co takiego skłania tych ludzi do takiego zachowania?

MORozwijające się w człowieku uzależnienie tworzy go tak jakby na nowo, osoby uzależnione zmieniają się nie do poznania, odsuwają się od bliskich, zachowują się jakby na niczym im już nie zależało, nie widzą problemu w tym, że coraz częściej i coraz więcej piją. Przez tę zmianę w zachowaniu i myśleniu cierpią bliscy osób uzależnionych, a cierpienie jest tym większe im mniej choroba alkoholowa jest znana i rozumiana przez osoby z otoczenia uzależnionych jak i przez nich samych. Droga od momentu rozwinięcia się uzależnienia do uświadomienia sobie, że jestem uzależniony i powinienem się leczyć jest zazwyczaj bardzo długa, pełna cierpienia własnego i bliskich. Można ją zmienić, jeśli osoba uzależniona podejmie leczenie, i osiągnąć sukces poprzez zmianę swojego życia, bądź dalej tkwić w nałogu i pozwolić mu w całości decydować o naszym życiu.

Czy jest szansa, żeby zrozumieć zachowanie osoby uzależnionej? Myślę, że tak, albo można  przynajmniej spróbować zrozumieć dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. Myślenie i zachowanie osoby uzależnionej jest sterowane przez trzy tzw. mechanizmy uzależnienia. Dlatego są to mechanizmy ponieważ osoba uzależniona poddaje się im bezwiednie i nie ma na nie większego wpływu. O ile więc różni ludzie mogą mieć wiele różnych, niekiedy całkowicie odmiennych powodów sięgania po alkohol, o tyle jednak z chwilą powstania uzależnienia nabierają wspólnych cech i przejawiają podobne zachowania.

2014.09.08.11Pierwszy z tych mechanizmów to mechanizm nałogowego regulowania uczuć. Brzmi to może trochę trudno ale tak naprawdę chodzi o to, że uzależnieni piją gdy jest im wesoło, jak również gdy jest im smutno, nudno, ciekawie, gdy czują wstyd lub dumę, itd. Alkohol staje się dla alkoholika podstawowym źródłem uczuć, najczęściej kojarzonych jako przyjemne. Aby je sobie „zafundować” alkoholik nie musi podejmować właściwie żadnego wysiłku, poza kupieniem butelki alkoholu. Naturalne okazje przeżywania przyjemnych sytuacji zdarzają się dosyć rzadko i nie mamy nad nimi kontroli. Alkohol jest łatwo dostępny, szybko uśmierzy przykre emocje, zwalnia z myślenia, wyciągania wniosków z własnego postępowania i nie zmusza do zmiany. Alkoholik pijąc odcina się od świata zewnętrznego, który ma na niego coraz mniejszy wpływ, zamyka się on w swoim własnym świecie.

Obserwując i żyjąc z osobą uzależnioną widzimy, jakby uciekały z niej emocje, staje się coraz bardziej nieczuła na cierpienie bliskich, obojętnieje na ich prośby, jej życie emocjonalne ubożeje. Wszelkie negatywne emocje (poczucie winy, wstyd, strach, osamotnienie) łatwo zmieniają się w głód alkoholowy, który można porównać do zwykłego głodu jedzenia, który musi być zaspokojony. Objawia się pragnieniem doznania natychmiastowej ulgi w cierpieniu i myślami o piciu.Nawyk poszukiwania natychmiastowej, doraźnej ulgi zamiast cierpliwego znoszenia negatywnych emocji i rozwiązywania problemów sprawia, że w miarę rozwoju uzależnienia zmniejsza się tolerancja na cierpienie. W rezultacie alkoholik pozbawiony dostępu do alkoholu staje się drażliwy i wybuchowy – błahe niedogodności wywołują w nim silne emocje i nieadekwatne reakcje.

Preferowanym stylem radzenia sobie ze stresem jest styl skoncentrowany na unikaniu. Sposób myślenia ilustrujący to zachowanie to: „problemy znikają, gdy się o nich nie myśli”. Dawka alkoholu pomaga zapomnieć o kłopotach, jednak nierozwiązane problemy nie znikają, lecz nawarstwiają się.

2014.09.08.12Etapy rozwoju mechanizmu nałogowego regulowania uczuć:

1. Odkrycie, że picie alkoholu wywołuje pozytywne emocje.

2. Alkohol staje się głównym źródłem przyjemnych doznań.

3. Konsekwencje picia prowadzą do doznań nieprzyjemnych (cierpienia).

4. Picie alkoholu po to, by złagodzić cierpienie i doznać doraźnej ulgi.

Drugi z mechanizmów to mechanizm iluzji i zaprzeczania. Małe dzieci bardzo często myślą w sposób magiczno-życzeniowy wypowiadając swoje myśli, marzenia, wyobrażenia jakby miały się one zdarzyć na pewno. Alkohol osłabia myślenie o rzeczywistości takiej jaka ona jest, skłania do tworzenia świata nieprawdziwego, wymyślonego.Zniekształcone spostrzeganie rzeczywistości dotyczy przede wszystkim rozmiarów picia alkoholu i jego konsekwencji. Powstaje system przekonań, utrudniający dostrzeżenie negatywnych konsekwencji picia alkoholu i powiązania ich z piciem – a co za tym idzie – wyciągnięcie z nich wniosków o konieczności zaprzestania picia. Zniekształcone myślenie na temat swojego położenia, picia alkoholu, prawdziwych przyczyn pretensji rodziny czy pracodawcy i przyczyn przykrych wydarzeń w życiu alkoholika jest rezultatem działania mechanizmu iluzji i zaprzeczania. Mechanizm ten sprawia, że – wbrew oczywistym faktom – alkoholik nie widzi powodów do zaprzestania picia, znajduje natomiast wiele uzasadnień, by pić nadal a wszystkie problemy jakie mu się przydarzają są spowodowane niefortunnymi zbiegami okoliczności.

Ostatni mechanizm decydujący o zachowaniu osoby z problemem alkoholowym to mechanizm rozproszenia i rozdwojenia „Ja”.

Rozdwajanie „Ja” polega na powstaniu u alkoholika dwóch odmiennych, zupełnie innych wersji własnej osoby. Pierwsza z nich pojawia się zazwyczaj pod wpływem alkoholu. Wówczas alkoholik z reguły doświadcza poczucia mocy. Osoba zazwyczaj niepewna siebie bez skrępowania próbuje nawiązać kontakty z nieznajomymi. Stara się być w centrum uwagi. Z dużą pewnością siebie zabiera głos, wygłaszając wypowiedzi, których wstydziłaby się na trzeźwo. Może uważać się za „duszę towarzystwa”, wodzireja, czy gwiazdę estrady, zabawiającą publiczność swoją osobą (np. hałaśliwy alkoholik zagadujący przypadkowych współpasażerów w autobusie w przekonaniu, że jest zabawny i interesujący). Nie obawia się konsekwencji swojego niewłaściwego zachowania, gdyż czuje się ważniejszy i mocniejszy od szefa w pracy czy policjanta na ulicy. Krytyczne uwagi odbiera jak zniewagę („obrazę majestatu” ze strony osób niedostrzegających jego wielkości). Może być agresywny, w przekonaniu, że jest najsilniejszy, a inni muszą się mu podporządkować. Bywa roszczeniowy, żądając nienależnych mu przywilejów i korzyści.

W tym stanie alkoholik nie widzi powodu do podjęcia leczenia. Uważa, że panuje nad swoim piciem i może przestać pić, kiedy tylko zechce. Nie ma żadnych problemów. Nie potrzebuje niczyjej pomocy, gdyż sam sobie świetnie radzi – to raczej on może pouczać innych. Nie uważa się za alkoholika, co prowadzi go do wniosku, że może bez przeszkód kontynuować picie.

2014.09.08.13Przeciwstawna, skrajna wersja swojej osoby uaktywnia się u alkoholika zazwyczaj, gdy słabnie działanie alkoholu. Wielu alkoholików opisując ten stan stwierdza, że tzw. „kac moralny” jest gorszy od fizycznych dolegliwości zespołu abstynencyjnego. Wtedy docierają do świadomości alkoholika przykre konsekwencje jego postępowania. Pojawia się poczucie winy i wstyd, związane z jego wcześniejszym zachowaniem pod wpływem alkoholu. W tym stanie alkoholik ocenia siebie skrajnie surowo, jako wyjątkowo złego człowieka. Może mieć myśli samobójcze i podejmować próby samobójcze, w przekonaniu, że ktoś taki jak on nie ma prawa do życia. Wycofuje się i izoluje, wstydząc się pokazać ludziom na oczy. Przekonanie, że jest „niegodny” utrudnia mu poszukiwanie pomocy.

Oba skrajne uczucia – zarówno poczucie mocy, jak i poczucie bezwartościowości – sprzyjają zatem kontynuowaniu picia.

Wydrążenie „Ja” przejawia się poczuciem pustki, brakiem poczucia sensu życia, brakiem hierarchii wartości. Stan ten utrudnia podejmowanie decyzji oraz konsekwentne trzymanie się podjętych postanowień i zobowiązań. Alkoholik, który podjął jakieś zobowiązanie bądź złożył obietnicę – już następnego dnia może czuć się kimś innym, co sprawia, że nie czuje się zobowiązany dotrzymywać danego wówczas słowa.

W trakcie terapii odwykowej alkoholik potrzebuje nauczyć się pokory. Uczy się doceniania swoich mocnych stron i akceptowania swoich ograniczeń, przyjmowania pomocy, słuchania innych, podporządkowania zasadom i autorytetom, szacunku do siebie samego pomimo swoich słabości.

Czy można więc zrozumieć osobę uzależnioną? Jeżeli znamy mechanizmy jakie decydują o jej myśleniu, zachowaniu i spostrzeganiu rzeczywistości to będzie nam łatwiej widzieć świat jej oczyma i przewidzieć wiele jej zachowań. To co możemy robić żyjąc z taką osobą to cały czas urealniać jej wersję zdarzeń, czyli pokazywać jaka jest rzeczywista prawda o jej życiu, nie można wierzyć w jej wersję wielu zdarzeń, szczególnie jeśli wiemy jak było naprawdę.
Pamiętajmy również, że uzależnienie to choroba, że mamy przed sobą chorego człowieka, który tak naprawdę wie, że rani bliskich i siebie tkwiąc w nałogu. Być może chciałby żyć na trzeźwo, ale się tego „trzeźwego” życia panicznie boi.

Życzę wszystkim uzależnionym i współuzależnionym siły do walki z nałogiem i wiary w zdrowienie i lepsze życie.

               Specjalista terapii uzależnień

                         Małgorzata Olton

 

Poradnia Leczenia Uzależnienia i Współuzależnienia w Węgrowie, ulica Kościuszki 15

Godziny przyjęć w Poradni:

– poniedziałek w godzinach 8.00 – 14.00
– wtorek w godzinach   8.00 – 11.00 ,  16.00 – 19.00
– środa w godzinach  8.00 – 11.00 , 16.00 – 19.00
– czwartek w godzinach   16.00 – 19.00
– piątek w godzinach  16.00 – 19.00

tel.(25) 792 28 23

 

Poradnia Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia przy SP ZOZ

07-300 Ostrów Mazowiecka
ul. Okrzei 8
tel.: (29) 746 23 67

  • Czynne: pon., śr., czw. 8.00-18.00, wt., pt. 8.00-16.40