Historio, oj historio…

siecSłowa wypowiedziane przez znanych i szanowanych niech nigdy nie staną się prorocze.

Wszyscy zazwyczaj znają historię swoje narodu, zwłaszcza daty ważnych wydarzeń i ich przebieg. Jak się okazuje, gorzej czasami bywa ze znajomością etapów rozwoju naszej lokalnej społeczności i faktów z tym związanych. A może nie o to chodzi? Może w ferworze zajęć, natłoku życia codziennego lub dla dobra własnego i świętego spokoju unikamy zgłębiania dziejów naszej ziemi.

Internet pełen jest cytatów znanych nam z historii postaci, chociażby: „Naród, który traci pamięć jest narodem bez przyszłości” – JPII, „Naród, który traci pamięć przestaje być narodem” – J. Piłsudski, „Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie” – autor NN.

W przemówieniu Ignacego J. Paderewskiego z okazji 100-lecia urodzin Fryderyka Chopina, które wygłosił w 1910 roku we Lwowie, słyszymy natomiast słowa: „Uczą nas szacunku do obcych, a pogardy dla swoich. Każą nam nienawidzić ojców i braci”. Chyba wypowiedź ta nie stanie się proroczą? Ale odbiegamy od tematu.

Historio, oj historio… Na naszym Portalu staramy się przedstawiać Państwu ogólny zarys historii regionu sadowieńskiego. Nie pomijamy żadnych zapisów w wydanych i dostępnych publikacjach, staramy się wiernie je kopiować i udostępniać czytelnikom. Nie jest też naszym celem poddawanie ocenie opisów zdarzeń historycznych, a szczególnie osób, które zostały wymienione w tych publikacjach.

Wiadomo jednak wszystkim, iż publikacje te zazwyczaj nie zawierają faktów, które być może negatywnie zapisały się w naszej historii. Czy są one prawdą? Też nie nam o tym decydować. Istnieje rzesza historyków, a zwłaszcza „badaczy” historii, którzy mają wyrobione zdanie na ten temat. Ich interpretacja zdarzeń tworzy nową historię i zazwyczaj staje się kanonem.

Cóż, po takim wstępie, bez żadnej oceny i komentarza chcemy Państwu przedstawić dzisiaj fragment wypowiedzi jednego z użytkowników Forum Powiatu Węgrowskiego. Wypowiedź ta dotyczy okresu II wojny światowej na terenie gminy Sadowne:

„Witam – wątek dotyczy historii gminy Sadowne, pow. węgrowski, woj. mazowieckie. Na tym terenie podczas okupacji i po jej zakończeniu działały grupy zbrojne, o których dziś z dumą mówi się AK. Jak było naprawdę???
Z opowieści rodzinnych wiem, że wśród nich były grupy zwykłych bandytów, którzy okradali ludzi (rzeczy skradzione np. buty żona jednego z nich sprzedawała nawet na targu -opowieść poszkodowanego (lata ’60te)), niektórzy w dzień byli milicjantami, a w nocy grasowali po okolicznych wsiach, niektórzy zajmowali się likwidacją osób wstępujących do struktur komunistycznych. Kilku z nich, jak jeden z braci Z. trafiło na wiele lat do więzienia (bynajmniej nie za działalność w AK), inny uciekł na ziemie odzyskane i wstąpił do LWP co wtedy gwarantowało bezpieczeństwo, ktoś uciekł do USA, dwaj inni panowie – J. i W. – strzelali do siebie w Sadownem w biały dzień jak w westernie tuż po tym jak pokłócili się w barze o podział łupów. Po wojnie w latach 50tych i 60tych ludzie doskonale pamiętali o ich bandyckim procederze, ale nawet wtedy bali się opowiadać – bo co będzie jak oni dojdą do władzy? Strach był ogromny, ludzie woleli milczeć. Potem odeszli zabierając tajemnicę ze sobą.”

Więcej można poczytać na stronie Forum Powiatu Węgrowskiego

Treść pozostawiamy Państwu do oceny – również cytaty z pierwszej części artykułu. Oby nie stały się one prorocze!

Nie posiadamy własnego forum i sygnalizujemy tylko temat, dlatego też ewentualne swoje uwagi i komentarze prosimy umieszczać na stronie Forum Powiatu Węgrowskiego.

Tekst: Sławek Chyliński