Co lepsze – pieczeńce czy sójki?
Jedne i drugie są pyszne. Jak je wykonać? Uczono się podczas warsztatów kulinarnych w Krupińskiem.
21 listopada od rana w świetlicy wiejskiej w Krupińskiem odbywały się kolejne warsztaty, tym razem kulinarne i w ramach projektu „Królowa kiszonek Kapusta”, realizowanego przez Fundację „Akomodacja” oraz Sołectwo wsi Krupińskie. Pierwsze z nich, połączone z nauką tworzenia mało znanych „pieczeńcy” (tu w wydaniu bezmięsnym) prowadził p. Szymon Jadczuk, który prezentował je również podczas wcześniejszego Konkursu Kulinarnego w Sadownem na najlepszą potrawę Regionu Sadowieńskiego.
Tuż po południu, uczestnicy warsztatów, na czele z szefowymi „tego zamieszania” p. Tamarą Szewczak z Fundacji „Akomodacja” i p. Barbarą Laska – sołtysem Krupińskiego, podjęli wyzwanie i razem z prowadzącą warsztaty p. Bogusławą Retkowską, prowadzącą Gościniec Goździejewski, rozpoczęli wytwarzanie – wg tradycyjnego przepisu – sójek mazowieckich.
Pracy trochę było przy realizacji punkt po punkcie przepisów na te ciekawe potrawy. Jak mówiono, są podobne i w wyglądzie, a także rodzaju ciasta czy farszu. Jednak… po porównaniu wystąpiły istotne różnice. Cóż by nie mówić, to wskazane jest wykonanie tych potraw samodzielnie, a gwarantujemy… „niebo w gębie”. Nie zapomnijcie o dodatku do nich… czerwonym barszczyku, koniecznie gorącym.
Ażeby je wykonać, trzeba znać oczywiście przepisy. Uczestnicy wtorkowych warsztatów w Krupińskiem Fundacji „Akomodacja” już je znają i zapewne mogą pełnić rolę instruktorów w tej dziedzinie, ale wszyscy inni muszą, niestety, posiadać instrukcję. Oto przepisy autorskie:
PIECZEŃCE
Składniki:
Farsz:
– kapusta kiszona 500 g
– cebula 100 g
– grzyby 50 g
– olej 100 ml
– sól, pieprz do smaku
Farsz II:
– mięso mieszane 500 g
– włoszczyzna 150 g
– grzyby 50 g
– olej 100 g
– czosnek 4 ząbki
– sól, pieprz, gałka muszkatołowa, pieprz ziołowy do smaku
Ciasto:
– mąka 400 g
– masło śmietankowe 400 g
– ser twarogowy mielony 400 g
– sól
Wykonanie:
Farsz – grzyby namoczyć, kapustę odcisnąć, udusić. Cebulę pokroić w kostkę, podsmażyć na oleju. Wszystkie surowce zmielić, doprawić i wymieszać.
Farsz II – grzyby namoczyć. Udusić mięso z warzywami i uprzednio namoczonymi grzybami. Wszystko zmielić, dodać drobno posiekany czosnek, doprawić.
Ciasto – składniki zarobić nożem, następnie zagnieść.
Formować pierogi, piec w temp. 180 st. C do zarumienienia.
SÓJKA MAZOWIECKA
5 kg kapusty kwaszonej wypłukać, odcisnąć, poszatkować i wrzucić do garnka, podlać wodą z obgotowywanych grzybów.
2 kg cebuli pokroić w kostkę i obsmażyć na patelni z dodatkiem oleju (zazwyczaj kujawski, ale można dodać lnianego).
Grzyby suszone, dokładnie odciśnięte z wody, kroimy drobno (należy je sparzyć wrzątkiem, następnie ok. godziny podgotować na wolnym ogniu).
Ciasto: 2 kg maki pszennej, 2 opakowania drożdży instatnt 2×7 g, 300 g rozpuszczonej margaryny, 1 płaska łyżeczka soli, garść cukru, 0,7 l ciepłego mleka, 250 ml wody, 12 żółtek. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą, wyrobić luźne ciasto – można dodać wody żeby uzyskać odpowiednią konsystencję.
Tak wyrobione ciasto pozostawiamy do leżakowania pod ściereczką ok. pół godziny.
Przygotowujemy farsz z kapusty, cebuli i grzybów. Mieszamy je i dodajemy: 1 szklankę kaszy jaglanej, którą wcześniej gotujemy 10 minut (proporcja = 2 szklanki wody : 1 szklanka kaszy – raz płukana w zimnej, następnie ciepłej wodzie), następnie dokładnie mieszamy i z garczkiem zawijamy w koc żeby dobrze spęczniała, odstawiamy na jakiś czas (powinna być lekko twarda, jak do robienia kaszanki).
Z rozwałkowanego ciasta wycinamy kółka przy użyciu plastikowego opakowania po jakiś produktach spożywczych o średnicy 10-11 cm.
Na krążki nakładamy farsz uciskając i jednocześnie rozciągając ciasto tak, żeby po sklejeniu brzegów miało kształt półksiężyca. Trzeba to zrobić dokładnie, najlepiej wykonując tak zwaną owijkę. Następnie szczypać brzegi, coś na wzór koguciego grzebienia. Przygotowane sójki stawiamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy w piekarniku na złoty kolor od 20 do 30 minut w temperaturze 200 st. C.
Życzymy smacznego!!!
Tekst/foto: Sławek Chyliński