Potrójne święto w Przedszkolu
Dzień Mamy, Dzień Taty i Dzień Dziecka – bardzo ważne święta, które 30 maja jednocześnie obchodziło Przedszkole w Sadownem.
Już po raz drugi Przedszkole w Sadownem i Jego Rada Rodziców byli organizatorami Pikniku Rodzinnego. W tym okresie zbiegają się trzy święta: mamy, taty i dziecka, dlatego też jak najbardziej uzasadnione jest wspólne świętowanie zwłaszcza, gdy jego bohaterami jednak są głównie nasi najmłodsi – tu sadowieńskie przedszkolaki.
Pogoda dopisała i można było wykorzystać do spotkania plenerowego teren przy Przedszkolu. Jak święta, to koniecznie też musi być część artystyczna i przygotowały ją przedszkolaki ze swoimi wychowawczyniami.
Ale najpierw wszystkich powitała p. Dyrektor Agata Sędek, po czym maluchy, a potem starszaki zaprezentowały wiersze, piosenki, a nawet taniec dla widowni, którą zapełnili ich najbliżsi nie kryjący zadowolenia z występów swoich pociech i czasami obcierający ukradkiem łezki. Na koniec były też prezenty przygotowane przez dzieciaki na zajęciach w Przedszkolu.
Oficjalnie podsumowano też konkurs plastyczny pt. „Moja Ojczyzna”. Szacowne Jury konkursowe postanowiło, iż tym razem wszyscy otrzymają za swoje prace nagrody równorzędne, co też szybko uczyniono i przystąpiono do realizacji głównego celu tego spotkania rodzinnego: wspólnego biesiadowania, zabaw przy muzyce, grillu i stołach zastawionych również potrawami dietetycznymi.
Trafne i ważne spotkanie integracyjne społeczności przedszkolnej, tym razem bez udziału zaproszonych władz. A szkoda, bo można byłoby w takim gronie omówić wiele ciekawych tematów, zwłaszcza dotyczących obiecanej i oczekiwanej szybkiej zmiany lokalizacji Przedszkola, chociażby ze względu na obecną ograniczoną przestrzeń przebywających tu dzieciaków, może też ze względu na zwisające płatami nad ich głowami i biesiadujących, jak to wszyscy mówią, chyba bardzo szkodliwego eternitu czy także ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo z Przedszkolem „domków” dla zwierząt hodowlanych, których obecny tu zapach czasami uniemożliwia spożycie nawet zapaszystej, grillowanej kiełbaski.
Ale cóż, nie zawsze wszystko idzie gładko i nikt nie mówił, że „będzie łatwo”. Dobrze jednak byłoby usłyszeć, że „coś się kroi” w temacie nowej siedziby Przedszkola, nie czekając do zakończenia kolejnych czterech czy też pięciu lat. Czas ucieka…
Bardzo fajna impreza, wszyscy zadowoleni, a dzieciaki „wniebowzięte”. Świetny pomysł na integrację i oby takich więcej dla dobra najmłodszego pokolenia, które – mamy nadzieję!!! – przejmie od nas kiedyś władanie naszymi dobrami, a może nie zechce. To zależy w dużej mierze też od nas…
Tekst/foto: Sławek Chyliński