Historia strażaków z Wilczogąb
30 czerwca tego roku będzie wielkim świętem dla strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wilczogębach, w gminie Sadowne.
W tym dniu będą oni obchodzić 100-lecie istnienia swojej Jednostki. Dokładna data jej utworzenia nie jest znana, ale musiało to nastąpić przed sierpniem 1919 roku, kiedy to część strażaków zameldowała się w 22 siedleckim pułku piechoty, aby w jego szeregach bronić wschodnich rubieży Rzeczypospolitej. Zbliżająca się doniosła rocznica skłania do przypomnienia głównych wydarzeń ze stuletniej historii wilczogębskiej OSP.
U zarania niepodległości w żywej pamięci mieszkańców Wilczogąb były tragiczne okoliczności sprzed paru lat końca stuletniego panowania Rosjan. W nocy z 11 na 12 sierpnia 1915 roku wycofujące się za Bug oddziały rosyjskie spaliły część Wilczogąb. Pożar dotknął wielu mieszkańców wsi, którzy jeszcze długo po wojnie odbudowywali swoje domostwa i budynki gospodarcze.
Miało to zapewne duży wpływ na umocnienie wśród mieszkańców wsi świadomości o potrzebie stworzenia straży ogniowej, która niosłaby pomoc w takich sytuacjach. A dobry przykład był o kilka kilometrów stąd po drugiej stronie Bugu, w Broku, gdzie straż ogniowa działała już od 1902 roku i w powiatowym Węgrowie, ze strażą od 1898 roku. Tworzyła się też w tym czasie OSP w Sadownem
Na czele pierwszego Zarządu OSP w 1919 roku stanął Józef Szczechura. Jego trzon stanowili młodzi żołnierze POW: Jan Puścion ps. Biały – naczelnik, Jan Ojdana ps. Luśnia – z-ca naczelnika, Stefan Gajewski – adiutant oraz nauczyciel miejscowej szkoły Czesław Wycech – sekretarz.
Wojna o wschodnie granice Rzeczypospolitej i udział strażaków wilczogębskich w polskich jednostkach najprawdopodobniej zamroziła funkcjonowanie OSP w Wilczogębach na kilkanaście miesięcy. Wieś na krótki okres została też zajęta przez siły bolszewickie w czasie ich ofensywy na Warszawę w sierpniu 1920 roku. Koniec wojny umożliwił powrót wilczogębskich strażaków do domu, gdzie szybko rozwinęli działalność swojej Jednostki.
Jedna z pierwszych decyzji Zarządu dotyczyła budowy dużej remizy na pocz. lat 20-tych, która mogła służyć zarówno jako miejsce zbiórek strażaków i przechowywania sprzętu, jak i spotkań społeczności wsi i imprez kulturalno-oświatowych. Staraniem zasłużonego przedstawiciela miejscowej społeczności Antoniego Wycecha, remiza została wyposażona w wysoką wieżę obserwacyjną.
Od początku istnienia Ochotnicza Straż Pożarna wypełniała nie tylko swoje statutowe zadanie ochrony własnej i okolicznych społeczności oraz pomocy im w sytuacjach pożarów i innych klęsk żywiołowych, z których szczególnie dotkliwe były na tym terenie prawie coroczne powodzie, ale stała się również centrum życia społecznego i kulturalnego Wilczogąb i okolicznych wsi. W remizie odbywały się spotkania mieszkańców, występy, zabawy. W jej pomieszczeniach prowadzone były lekcje uczniów miejscowej szkoły powszechnej oraz wszystkie ważniejsze dla nich uroczystości, jak początek i zakończenie roku szkolnego, często wspólnie z dziećmi ze szkół w Grabinach, Rażnach i Szynkarzyźnie.
Mieszkańcy wsi wysoko cenili swoich strażaków za pomoc i wsparcie w przypadku klęsk żywiołowych i za organizowanie życia społeczno-kulturalnego. Już w 4 lata po powstaniu Jednostki w 1923 roku ufundowany został sztandar, który do dzisiaj jest w jej posiadaniu i jak przed laty jest dumnie prezentowany przez poczet honorowy.
W kolejnych latach do 1939 roku, Józefa Szczechurę zastąpił na stanowisku prezesa OSP Aleksander Bieżuj, a następnie Stanisław Zyśk, a naczelnikami po Janie Puścionie byli kolejno: Jan Ojdana, Stefan Wycech, Stanisław Rolk, Jan Kowalczyk, Czesław Żdrzalik (kierownik szkoły) i Wacław Zyśk.
W 1926 roku przy OSP w Wilczogębach powstała orkiestra dęta. Jej pierwszy występ miał miejsce w kościele w Sadownem przy okazji świąt wielkanocnych. Orkiestra funkcjonowała aż do września 1939 roku, kiedy to niemieccy koloniści z Płatkownicy skradli jej instrumenty z remizy.
Organizując zabawy w celu uzyskania dochodów i wykonując większość prac siłami własnymi, strażacy z Wilczogąb starali się pomnażać majątek swojej Jednostki. Od czasu do czasu uzyskiwali dary w postaci sprzętu i surowców na wyposażenie Jednostki i remizy.
W efekcie, w 1931 roku OSP w Wilczogębach liczyła 16 czynnych członków i 10 popierających, a na jej wyposażeniu było 5 wozów pogotowia, 1 sikawka, 2 węże tłoczne, 1 drabina przystawna, 1 bosak, 8 toporów, 5 wiader, 4 pochodnie, 1 tuba alarmowa, 16 kasków mosiężnych.
Strażacy byli najbardziej aktywnymi członkami społeczności przy rozpoczętej w 1930 roku budowie pierwszego wału przeciwpowodziowego obejmującego całą wieś. Do zakończenia prac w 1936 roku poświęcili na jego usypanie setki, jeśli nie tysiące godzin. Będąca w ich posiadaniu sikawka była często wykorzystywana do oczyszczania studni we wsi po przejściu fali powodziowej.
Każdego roku druhowie z Wilczogąb pełnili honorową asystę w trakcie gminnych obchodów Święta Konstytucji 3 Maja i Święta Niepodległości, uroczystości dożynkowych, na uroczystych mszach w kościele w Sadownem. We współpracy z miejscową szkołą w Wilczogębach organizowali akademie i wieczornice w remizie dla mieszkańców wsi i okolic.
Dużym wydarzeniem w życiu OSP w Wilczogębach było odsłonięcie w 1933 roku Pomnika żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej poległych w walkach z bolszewikami w 1919 i 1920 roku. Do Komitetu Organizacyjnego uroczystości weszli aktualni i byli członkowie Zarządu. Uroczystość zgromadziła parę tysięcy osób. Od tego czasu strażacy rokrocznie pełnili przy Pomniku warty honorowe w dniach ważnych świąt państwowych.
Okres okupacji przerwał funkcjonowanie Ochotniczej Straży Pożarnej w dotychczasowej formie organizacyjnej, jakkolwiek Niemcy zezwolili na działalność miejscowych strażaków. Tak jak przed wojną, nieśli oni pomoc mieszkańcom Wilczogąb i okolicznych wsi w przypadku pożaru i innych klęsk żywiołowych.
Strażacy nie ograniczyli się jedynie do tej działalności. Zasilili szeregi organizacji podziemnych: AK i BCh, a także udzielali schronienia i wsparcia działającym w okolicy oddziałom partyzanckim polskim i radzieckim. Na wszelki wypadek ukryli oni swój sztandar przed najeźdźcą, wybierając – według ustnych przekazów – skrytkę w dziupli na Bramule.
Nocne przemarsze na akcje gaśniczo-ratownicze przy zapalonych pochodniach groziły niebezpieczeństwem ściągnięcia uwagi okupanta i przelatujących samolotów radzieckich, czego skrajnym przypadkiem było zbombardowanie strażaków przez samoloty radzieckie w trakcie przeprawy przez zamarznięty Bug w drodze do pożaru w Bojanach w 1943 roku. Na szczęście obyło się wtedy bez ofiar.
Spektakularną akcją, w której wzięli udział druhowie z WIlczogąb było odebranie zrzutu broni dla Armii Krajowej na polach wokół wsi w nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 roku. Mimo, że strażacy nie wiedzieli o planowanym zrzucie, wraz z innymi mieszkańcami Wilczogąb udało im się go odebrać i przekazać broń oddziałowi AK z Sadownego.
Niestety, Niemcy zdobyli informacje o zrzucie i zaangażowanych osobach i 31 maja 1944 roku w nocy wysłali ekspedycję karną do wsi w celu pochwycenia uczestników akcji odebrania broni. Od razu skierowali się do gospodarstwa rodziny Wycechów. Części osób ze wsi udało się ukryć, a pojmani – mimo okrutnych tortur zadawanych im w remizie – nie zdradzili kryjówek swoich towarzyszy.
W sumie Niemcy pojmali 11 osób, w tym 7 strażaków: Stefana Gałązkę, Eugeniusza Sówkę, Bolesława Wycecha, Dariusza Wycecha, Eugeniusza Wycecha, Eugeniusza Marczyka i jego brata Bronisława Marczyka, z których tylko ostatniemu udało się ukryć pod sceną w remizie, dzięki czemu przeżył. Wszyscy pozostali zginęli w niemieckich więzieniach i obozach. Druhowie, którym udało się ukryć przed Niemcami, zmuszeni byli opuścić wieś na pewien czas.
Niespełna trzy miesiące później, 22 sierpnia 1944 roku Wilczogęby, wraz z remizą strażacką i zgromadzonym w niej sprzętem, zostały spalone przez wycofujące się za Bug oddziały niemieckie. Tego samego dnia do wsi wkroczyły oddziały radzieckie.
Zakończyła się prawie pięcioletnia okupacja Wilczogąb przez Niemców, która przyniosła ogromne straty społeczności wilczogębskiej i jej strażakom, których szeregi uległy zmniejszeniu w związku z poniesionymi ofiarami. Na dodatek, kilku przedwojennych druhów wyprowadziło się ze wsi. Trzeba było odbudowywać domostwa i budynki gospodarcze i na nowo organizować i wyposażać miejscową jednostkę straży pożarnej.
Zadania tego podjęli się jeszcze przedwojenni strażacy: Stefan Wycech i Czesław Puścion. W 1947 roku doszło z ich inicjatywy do reaktywowania działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Wilczogębach. W skład nowego zarządu weszli: Stefan Wycech – prezes, Franciszek Gałązka – naczelnik, Czesław Puścion – skarbnik, Stanisław Kądziela – sekretarz, Antoni Marczyk – gospodarz OSP. W 1951 roku Stanisław Ojdana zastąpił Franciszka Gałązkę na stanowisku naczelnika.
Jeszcze w tym samym roku sprowadzono z Wrocławia barak z zasobów demobilizacyjnych, który pod kierownictwem Stanisława Bralewskiego został zaadaptowany przez miejscowych druhów na remizę strażacką. W 1948 roku wilczogębscy strażacy uzyskali sikawką ręczną z wozem parokonnym, dwa beczkowozy i ok. 50 m węża.
Jak przed wojną, głównie własnymi staraniami i wysiłkiem druhowie z Wilczogąb pomnażali swoje zasoby i poprawiali stan pomieszczeń remizy. Sami robili stoły i ławki, odmalowywali ściany, remontowali dach. Podstawowe znaczenie dla zapewnienia mobilności Jednostki miało udostępnianie własnych koni i wozów przez strażaków i innych mieszkańców wsi. Głównym źródłem dochodów były natomiast przez lata zabawy organizowane w remizie strażackiej.
Do czasu wybudowania nowej szkoły w 1967 roku remiza udostępniała swoje pomieszczenia na organizację początku i zakończenia roku szkolnego i inne imprezy szkolne, a od 1954 roku – również na zajęcia lekcyjne z częścią uczniów. Do czasu zamknięcia szkoły w Wilczogębach w 1974 roku, strażacy organizowali regularnie pogadanki dla uczniów na temat ochrony przeciwpożarowej.
W 1952 roku wprowadzone zostały zmiany statutowe i odtąd – aż do 1958 roku – w zarządzie OSP prezesa zastąpił komendant. Nastąpiła zmiana na tej funkcji, którą po Stefanie Wycechu objął Wiesław Kowalczyk. Wprowadzono też funkcje zastępców komendanta ds. technicznych (naczelnik) – Wincenty Marczyk, który po trzech latach został komendantem – naczelnikiem wybrano Stanisława Ojdanę, oraz kulturalno-oświatowych – Wacław Zyśk. Sekretarzem został Kazimierz Sówka. W 1955 roku do zarządu dołączył kierownik szkoły w Wilczogębach Jan Borowy. Wincentego Marczyka na stanowisku komendanta zastąpił w 1957 roku Stefan Wycech, a jego – już jako prezesa OSP w 1958 roku – Mieczysław Urbankowski. Naczelnikiem został wówczas Eugeniusz Jóźwik.
Największym wydarzeniem była w tym czasie elektryfikacja remizy strażackiej przy okazji elektryfikacji Wilczogąb w 1958 roku. Rok wcześniej OSP zwróciła z własnych środków pożyczkę zaciągniętą przez wieś na ten cel.
We wsi praktycznie nie zdarzały się pożary, co świadczyło o dużym uwrażliwieniu mieszkańców na sprawy ochrony przeciwpożarowej. Nadal dokuczliwe były natomiast częste wylewy Bugu, które angażowały strażaków do pilnowania wałów i usuwania skutków powodzi, w tym oczyszczania studni przy pomocy sikawki.
Od 1960 roku nastąpiła stabilizacja w składzie zarządu aż do 1974 roku. Prezesem został ponownie Stefan Wycech, I wiceprezesem i naczelnikiem Eugeniusz Jóźwik, II wiceprezesem Czesław Puścion, a sekretarzem Jan Borowy.
Sfinalizowano ostatecznie zakup pierwszego wozu z ogumionymi kołami dla OSP Wilczogęby oraz podjęto intensywne starania o przydział motopompy. Zostały one uwieńczone sukcesem w 1962 roku na mocy decyzji Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Węgrowie. Siłami własnymi wymieniono podłogę w remizie, a w kolejnym roku zbudowano przybudówkę na garaż dla motopompy.
W latach 1966 i 1967 strażacy aktywnie zaangażowali się przy budowie nowej szkoły w Wilczogębach.
W 1974 roku doszło do wymiany pokoleniowej w Zarządzie, kiedy funkcję prezesa objął Edward Puścion, a naczelnika – Stanisław Styś. Zarząd opuścił też dotychczasowy sekretarz Jan Borowy w związku z zakończeniem działalności szkoły w Wilczogębach. W 1980 roku naczelnikiem został Krzysztof Podgórski, który pełni tę funkcję do dzisiaj.
Od 1984 roku prezesem przez kolejne 23 lata był Jerzy Wycech, Stanisław Styś został skarbnikiem, a sekretarzem – Krzysztof Marczyk. Ten Zarząd zwieńczył swoją działalność obchodami 85-lecia utworzenia OSP w Wilczogębach, zorganizowanymi przy okazji obchodów 500-lecia istnienia wsi w 2004 roku.
W 1979 roku Wilczogęby i okolice nawiedziła ogromna powódź. Do walki z jej skutkami zaangażowane zostało wojsko, z którym druhowie aktywnie współdziałali przez cały okres jego stacjonowania we wsi. Dopiero zakończenie budowy nowych wałów przeciwpowodziowych rozciągających się wzdłuż całego odcinka Bugu w 1986 roku zakończyło dla strażaków gehennę alarmów, dyżurów i walki ze skutkami częstych powodzi we wsi, chociaż i później zdarzało im się dyżurować na wałach i usuwać skutki klęsk żywiołowych.
Drugim doniosłym wydarzeniem było przekazanie strażakom budynku dawnej szkoły powszechnej na nową remizę w 1985 roku. Strażacy musieli dokonać przebudowy budynku, remontu dachu, ścian i podłóg, wyposażenia go w sprzęt i meble, uporządkowania i zagospodarowania otoczenia pod kątem swoich potrzeb. I to wszystko głównie własnymi wysiłkami i staraniem.
Uzyskanie nowej strażnicy było tez okazją do odnowienia sztandaru Jednostki, który przetrwał wojenną zawieruchę i polityczne zawirowania okresu powojennego i wyeksponowania go w specjalnej gablocie w sali zebrań.
W 1995 roku strażacy z Wilczogąb uzyskali pierwszy samochód strażacki Żuk GLM z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Legionowie. Drugi pozyskany tej samej marki samochód został przekazany dla OSP Zalesie. Można było w końcu zrezygnować z transportu konnego i sprzedać posiadany wóz. Poprawiało się też wyposażenie w inny sprzęt i umundurowanie. Na stanie OSP w Wilczogębach znajdowało się 20 mundurów wyjściowych, 14 mundurów bojowych, 10 hełmów bojowych, 8 węży W-75, 4 węże ssawne, 1 motopompa. Jednostka liczyła 23 członków czynnych. W tym samym roku drużyna z OSP Wilczogęby zajęła I miejsce w gminnych zawodach sportowo pożarniczych, podobnie jak w 2001.
W 2001 roku OSP w Wilczogębach wzbogaciła się dzięki Zarządowi Gminnemu ZOSP RP w Sadownem o samochód bojowy Ford A-0510 wyposażony w zbiornik na wodę i szybkie natarcie, sprowadzony z Austrii, a w roku następnym o radiostację samochodową.
Następne lata – 2003 i 2004 – upłynęły na przygotowaniach do obchodów 500-lecie istnienia wsi Wilczogęby i organizowanych równocześnie obchodach 85-lecia działalności OSP Wilczogęby. Po wykonaniu kapitalnego remontu strażnicy, uporządkowaniu terenu i ogrodzenia nabrała ona w końcu pożądanego wyglądu.
Uroczystości zorganizowane 4 czerwca 2004 roku zgromadziły setki osób z Wilczogąb i przyjezdnych. Mszę św. celebrował biskup drohiczyński ks. Antoni Dydycz, który poświęcił kamień pamiątkowy postawiony z okazji 85-lecia OSP Wilczogęby przed strażnicą. Z drugiej strony wejścia umieszczona została figura św. Floriana ufundowana przez Kazimierza Kokosza, która odtąd stała się rozpoznawalnym symbolem siedziby OSP Wilczogęby. Sztandar Jednostki, ten sam co w 1923 roku, został udekorowany Złotym Medalem „Za zasługi dla pożarnictwa”.
W 2004 roku nastąpiło też wpisanie OSP w Wilczogębach do Krajowego Rejestru Sądowego – Rejestru Stowarzyszeń, Innych Organizacji Społecznych i Zawodowych, Fundacji oraz Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej, a także doposażenie Jednostki w nowy sprzęt. W związku ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej przed strażakami z Wilczogąb, podobnie jak przed innymi tego rodzaju organizacjami pojawiły się nowe możliwości finansowania swojej działalności
2005 rok był rekordowy pod względem liczby akcji, w których uczestniczyli strażacy z Wilczogąb – 17, w tym 15 gaszenia pożarów. W 2006 wykonano szereg kolejnych prac przy remizie oraz powołany został zespół muzyczny Akord, działający do chwili obecnej przy OSP w Wilczogębach.
W 2007 roku nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa Zarządu. W związku z ustąpieniem Jerzego Wycecha, jego miejsce na jedną kadencję zajął Zbigniew Kądziela, którego po czterech latach – w 2011 roku – zastąpił Jacenty Biernat, aktualny prezes OSP w Wilczogębach. Naczelnikiem pozostał Krzysztof Podgórski, a sekretarzem Sławomir Styś. W 2016 roku miejsce Stanisława Stysia jako skarbnika zajęła Barbara Szczechura. Adam Szczechura został zastępcą naczelnika, a Łukasz Biernat – gospodarzem OSP.
Największą akcją bojową w ostatnich latach, w jakich uczestniczyła OSP w Wilczogębach było usuwanie skutków trąby powietrznej, jaka nawiedziła gminę Sadowne w 2011 roku. Typowe akcje pożarnicze miały miejsce w innych wsiach gminy, ponieważ pożary omijały Wilczogęby, najprawdopodobniej dzięki dużemu uwrażliwieniu mieszkańców na sprawy ochrony przeciwpożarowej. Coraz częściej pożary gaszono przy tym w lasach i na łąkach, niż w samych miejscowościach, a były one w głównej mierze wynikiem specjalnych podpaleń.
W 2017 roku OSP w Wilczogębach uzyskała z OSP w Sadownem duży samochód pożarniczy Star 660 z dołączanym pługiem do śniegu, zrównując się pod tym względem z innymi OSP w gminie. Zwiększone środki finansowe pozwoliły na lepsze zabezpieczenie innych potrzeb strażaków, zarówno w zakresie sprzętu, wyposażenia, jak i zagospodarowania strażnicy (remonty, założenie klimatyzacji, wykonanie elewacji ocieplającej, modernizacja instalacji elektrycznej, budowa ogrodzenia, utwardzenie podjazdu). Jednostka wzbogaciła się również o sprzęt sportowy na placu ćwiczeń za remizą. Większość prac związanych z tymi przedsięwzięciami strażacy wykonali własnymi siłami przy pomocy innych mieszkańców wsi i wsparciu finansowym gminy Sadowne.
Najbardziej mobilizującym działaniem było położenie nowego dachu na remizie, do którego strażacy sami dostarczyli drewno i wykonali wszystkie prace z tym związane przy wsparciu finansowym gminy sadowieńskiej w 2013 roku.
W 2014 roku OSP Wilczogębach zorganizowała gminne zawody sportowo-pożarnicze na polach w pobliżu nowej remizy, w których jej reprezentacja zajęła III miejsce. Na podium uplasowała się również w roku bieżącym.
Jak przed laty OSP Wilczogęby wystawiała corocznie poczet honorowy w czasie świąt państwowych, gminnych i kościelnych, brała udział w gminnym Święcie Strażaka i dożynkach, sama organizowała u siebie imprezy z tej okazji, aby integrować społeczność wsi.
W miarę zbliżania się do 100-lecia swojego istnienia w 2019 roku coraz więcej uwagi zajmowało przygotowanie obchodów tej rocznicy. Zaangażowali się w nie strażacy i całe ich rodziny. Strażacy odnowili remizę i jej wyposażenie i uporządkowali przylegający do niej teren. Wymieniono na betonowy maszt do syreny, zamontowano tablicę informacyjną i postawiono – na razie zasłonięty – kamień pamiątkowy. Kobiety doprowadziły do porządku wszystkie pomieszczenia, a dzieci towarzyszyły i pomagały dorosłym w prowadzonych pracach.
W wyniku porozumienia z GOK i Info Sadowne Jednostka uzyskała możliwość upowszechniania informacji w Internecie o swojej działalności i przygotowaniach do święta, a rozwieszone w okolicy plakaty informowały, że jest ono tuż tuż…
Jeszcze tylko przećwiczyć musztrę i zrobić próbę generalną uroczystości i możemy witać naszych Gości w najbliższą niedzielę. Do zobaczenia w Wilczogębach 30 czerwca br.
Tekst/foto: Stanisław Stebelski