Charytatywnie w Kołodziążu

24 sierpnia na terenie byłego Folwarku w Kołodziążu odbył się Koncert Charytatywny na rzecz rodziny zmarłego tragicznie druha z OSP Sokółka.  Przy okazji egzamin na przysłowiową „szóstkę” zdał nowy budynek folwarczny i jego właściciel.

Kto by pomyślał? Koncert w Kołodziążu i to na takim poziomie? Tak, udało się – po raz pierwszy i zapewne nie ostatni. Tu właśnie od podstaw powstaje nowy Folwark, a obecnie mamy jego namiastkę w postaci budynku, który swoimi gabarytami odpowiada Sali koncertowej, choć w innej formie. O jego wygląd i funkcjonalność zadbał nowy właściciel b. Folwarku p. Emil Filipiak.

Pierwsza próba budynku zaplanowana została w związku z prowadzoną akcją charytatywną na rzecz rodziny zmarłego tragicznie strażaka z OSP Sokółka. Świetnie imprezę przygotowali i przeprowadzili jej Organizatorzy: p. Emil Filipiak – Folwark Kołodziąż, p. Paweł Zyśk – Firma SOUNDSTREAM, Przyszkolne Stowarzyszenie „Wszyscy razem” w Kołodziążu i Ochotnicza Straż Pożarna w Sokółce.

O zmierzchu, nastrojowo z elementami historii Kołodziąża i jego Folwarku, w imieniu Organizatorów przybyłych gości na Koncercie powitała Dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Kołodziążu p. Grażyna Frączek. Kilka słów wsparcia słownego, a nawet wokalnego, przekazał też ze sceny obecny ze swoimi parafianami ks. Antoni Kunicki, a zaraz potem rozpoczął się Koncert…

Na początek znana już wszystkim wokalistka Monika Urlik, którą mogliśmy oglądać i podziwiać w wielu ogólnopolskich konkursach i festiwalach, ale też programach telewizyjnych np. „Szansa na sukces”, krajowe eliminacje Konkursu Piosenki Eurowizji czy The Voice of Poland. Kilka utworów w jej wykonaniu, przy własnym i gitarowym akompaniamencie, wprawiło w odpowiedni nastrój i było dostosowanych do sytuacji i miejsca. Świetne wykonanie i dobry program.

Tuż po wokalistce, Wysokie Stężenie Bluesa. Zespół rockowo – bluesowy znany bardziej pod używanym skrótem WSB, założony w 2015 roku i składający się z muzyków zamieszkałych na terenie powiatów: węgrowskiego i ostrowskiego. Jak piszą o sobie: Zespół wykonuje materiał autorski, są to wymieszane gatunki rocka i bluesa aż po wyczuwalną nutę funky, a całość repertuaru wypełniają klimatyczne ballady, które prowokują odbiorcę do chwili refleksji. Dopełnieniem muzyki są teksty, kompletne, prawdziwe opowieści o drodze człowieka, zwykłego człowieka, który upada i zrywa się by iść dalej. Warto posłuchać i wczuć się w rytm ich muzyki…

Tak było, ale Organizatorzy zadbali też o „coś dla ciała”. Wokół centrum scenicznego funkcjonowały stoiska z grillem, ciastami, napojami czy frytkami. Było też dużo miejsca do towarzyskich spotkań, rozmów, a nawet refleksji… Dobrze, że w naszym otoczeniu funkcjonują osoby, którym nie jest obojętny tragiczny los innych. Brawa dla nich! Pamiętajcie, dobro wraca w zdwojonej sile! Aha… liczymy, że takie koncerty staną się już tradycją w Kołodziążu.

Zdjęcia w galerii Google>>>

Zobacz też film>>>

Tekst/foto: Sławek Chyliński