Opowiastka o… Leśnej Dolinie
Ach! Jaka ciekawa opowieść… – potakiwały przedszkolaki.
Wysoko na błękitnym niebie świeciło złote słonko, które swymi promykami łaskotało mrówki w nosy, budziło kwiaty i dodawało sił jaszczurkom gramolącym się na kamienie. Wiatr ruszał gałązkami drzew i zapraszał listki do tańca, a one szumiąc sobie tylko znane melodie, wesoło opowiadały różne, leśne historie.
Jeden „stary dąb” znał tyle opowieści, że małym żabkom z leśnego strumyka wydawało się, iż był on najstarszym mieszkańcem tej Leśnej Doliny. Opowiadał na przykład, że pewnego letniego dnia na łące, która znajdowała się w samym środku lasu zapanowała głucha cisza. Krasnale mieszkające na skraju polanki bały się wychodzić z domków, bo myślały, że cisza ta jest zapowiedzią nadchodzących okropnych wydarzeń. Pochowały się do szaf i pod łóżka… i zastanawiały się:
– Czy będzie burza?
– Czy nadchodzi nawałnica?
– Czy może ziemia się zatrzęsie?
– Czy może… czy może…
…
– Tak, to prawda – zaszeleściły dębowe listki – nasz „ojciec dąb” przepięknie opowiada. I tylko tyle… To przecież bajka, nie bójcie się tej ciszy! Krasnale, róbcie swoje – uczcie się, bawcie się, dorastajcie w bajkowym świecie…
Tekst: Sławek Chyliński
Foto: Przedszkole w Sadownem
Źródło: www.miastodzieci.pl