O Broku i okolicy u schyłku XIX wieku na łamach „Gazety Świątecznej”
Prezentujemy kolejny fragment historii regionu opowiedziany przez naocznych świadków tamtych wydarzeń. Trzy listy dotyczą oświaty i czytelnictwa w parafii Brok.
W każdym jest mowa o księdzu Janie Marcinowskim. To kolejna niezwykła postać, która zawitała do miasteczka i choć przebywała tu krótko, to doprowadziła do znaczących zmian. Ksiądz Jan urodził się w 1835 r. w Myszyńcu. Zapewne dzięki wsparciu ze strony stryja, wyższego urzędnika służb podatkowych Baltazara Marcinowskiego, udało się przyszłemu duchownemu ukończyć warszawskie gimnazjum, a po ukończeniu Seminarium Duchownego w Pułtusku otrzymał w roku 1859 święcenia kapłańskie. W momencie wybuchu powstania styczniowego był wikariuszem w Wyszogrodzie, w aktach zaś policyjnych zanotowano, że trafił przed sąd: „za utrzymywanie stosunków z agentami Komitetu powstańczego, a ponieważ padało nań silne podejrzenie, że sam należał do powstania, przeto na skutek wyroku Audytoriatu Wojennego wydanego 4 XI 1863 r. zatwierdzonego przez namiestnika był wysłany na mieszkanie do cesarstwa i był w Kołogrywie – guberni kostromskiej”.
Więcej na stronie http://madzelan.cba.pl/o-broku-i-okolicy-u-schylku-xix-wieku-na-lamach-gazety-swiatecznej/