Relacja żołnierza z walk toczonych w sierpniu 1920 r. pomiędzy Czyżewem i Małkinią

Standardem I wojny światowej, a szczególnie tej toczonej na zachodzie, była walka pozycyjna. W wojnie polsko-bolszewickiej roku 1920 było zupełnie inaczej.

Obie strony nie miały sił wystarczających do wykopania i obsadzenia żołnierzami ponad tysiąca kilometrów okopów, które musiałyby się rozciągać od Bałtyku po Dniestr. Na tej scenie teatru wojny, zmagania odbywały się więc przy zastosowaniu strategii, która za dwie dekady otrzyma miano wojny błyskawicznej.

W zmaganiach tych przewidziano tylko dwie role – ściganego i ścigającego. Ten, kto przejął inicjatywę, był ścigającym. Do maja 1920 r. rola ta przypadała wojskom polskim. Nasze jednostki wdzierały się w bolszewickie luki, okrążając jedne formacje, a innym grożąc odcięciem. W czerwcu role się odwróciły i teraz to bolszewicy błyskawicznie przemieszczali się na zachód i już w pierwszych dniach sierpnia nieproszeni goście zawitali w nasze strony.

Więcej na stronie http://madzelan.cba.pl/relacja-zolnierza-z-walk-toczonych-w-sierpniu-1920-r-pomiedzy-czyzewem-i-malkinia/