O cudzie w Broku,

…o sklepach monopolowych w okolicach Zuzeli, przeklętej studni w Czyżewie, karczmarzu z Poręby, moralności Kurpiów i misji w Kosowie.

Z Broku donoszą o cudzie mniemanym, któremu towarzyszyły dramatyczne, a wręcz kryminalne okoliczności.

Ze wschodniej części brokowskiego mikroświata piszą o zbawiennym wpływie obozu wojskowego w Gąsiorowie na tamtejszy handel oraz o szczęśliwym ocaleniu karczmy w Zuzeli, ale mniej pomyślnym losie monopoli z sąsiednich miejscowości.

Z Czyżewa płyną informacje o studni suchej z powodu rzuconej klątwy oraz o sklepikarzu, który choć chrześcijanin, to handel prowadzi w sposób wybitnie odszczepieńczy.

Z Poręby nadchodzą wieści o powstaniu tam za sprawą tamtejszego karczmarza przybytku łączącego w sobie cechy pijackiej meliny, lupanaru (nie mylić z lunaparkiem!) oraz miejsca szamańskich praktyk leczniczych.

Pan Dominik Staszewski ponownie dzieli się z nami rewelacjami na temat Kurpi, podkreślając tym razem, jak to pobożność potrafi okiełznać przypisaną temu ludowi ekstremalną erotyczną swobodę.

Więcej na stronie https://madzelan.cba.pl/o-cudzie-w-broku-o-sklepach-monopolowych-w-okolicach-zuzeli-przekletej-studni-w-czyzewie-karczmarzu-z-poreby-moralnosci-kurpiow-i-misji-w-kosowie/