SZKOŁA W BROKU – LATA 1915-1944

Pomimo iż po rewolucyjnych wydarzeniach roku 1905 szkolnictwo w Królestwie Polskim przeżywało okres dynamicznego rozwoju, to stan oświaty prezentował się nadal żałośnie.

W roku 1909 tylko 9,7% dzieci wiejskich w guberni łomżyńskiej uczęszczało do oficjalnych szkół, w miastach zaś było to 16,5%. Przed samym wybuchem I wojny światowej, bez uwzględniania dzieci do lat 10, połowę mieszkańców Królestwa stanowili analfabeci. Nieco lepiej było w Galicji, gdzie na stu mieszkańców, przypadało czterdziestu „niegramotnych”, w Księstwie Cieszyńskim pięciu, natomiast w zaborze pruskim analfabetyzm praktycznie nie istniał. Po przepędzeniu Rosjan, Niemcy nie hamowali rozwoju szkolnictwa polskiego, co było jednym z niewiele kosztujących gestów przyjaźni, którymi zamierzali pozyskać przychylność Polaków, a w perspektywie zyskać szeregi polskich żołnierzy. Reaktywowane zostały Uniwersytet i Politechnika Warszawska, a wkrótce powstało Muzeum Narodowe.

Przeszkodą w rozwoju szkolnictwa była jednak bieda, gdyż po przejściu frontu w lecie 1915 r., a przede wszystkim w wyniku stosowania przez Rosjan taktyki spalonej ziemi, właśnie tereny leżące na północ od Buga należały do tych, które ucierpiały najbardziej. Do niedostatku przyczyniał się okupant, który, choć nie uciekał się do represji w stosunku do ludności cywilnej i nie dokonywał bezpośredniej grabieży jej mienia, to prowadził politykę gospodarczą równoznaczną z rabunkiem. Zarządzono system przymusowych dostaw produktów rolnych i reglamentowano towary, przy czym ich dostępna na kartki ilość ustawicznie malała, jakość zaś ulegała pogorszeniu, poprzez wprowadzanie przez Niemców coraz to nowych „ersatzów”, czyli produktów zastępczych. Rekwirowano wszelkie niezbędne dla produkcji zbrojeniowej metale.

Więcej na stronie https://madzelan.cba.pl/szkola-w-broku-lata-1915-1944/