HIPOLIT LUDWIK DZIEKOŃSKI
BROKOWIANIN, ZAPOMNIANY BOHATER POWSTANIA STYCZNIOWEGO.
W 1826 r. z powiatu pułtuskiego do Broku, wtedy małego miasteczka, przybył czterdziestoośmioletni Rajmund Dziekoński. Od czasu zniszczenia 31 maja 1657 r. przez Jerzego Rakoczego, węgierskiego księcia Siedmiogrodu, sojusznika Szwedów, to niegdyś znaczące i tchnące życiem miasto nadbużańskie już nigdy nie powróciło do dawnej świetności. Na początku XIX wieku liczyło zaledwie kilkuset mieszkańców.
Dziekoński był człowiekiem posiadającym na swoim koncie niełatwy bagaż życiowy. Urodził się w 1778 r. w Nowogrodzie nad Narwią, 15 km od Łomży, w rodzinie mieszczan Stanisława i Agnieszki Dziekońskich, której podstawowym źródłem utrzymania było gospodarstwo rolne. W okresie dorastania był świadkiem upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Podczas powstania kościuszkowskiego Nowogród był jednym z punktów polskiej obrony na linii Narwi. Po III rozbiorze miasto i ta część Podlasia znalazły się w rękach pruskich i stały się częścią Nowych Prus Wschodnich. Król pruski skonfiskował na zajętych terenach dobra należące do Kościoła katolickiego. Ludność zmuszana była do płacenia nowych podatków. Szczególnie dolegliwy był pobór młodych mężczyzn do wojska.
Prawdopodobnie w trakcie wojny francusko-pruskiej (1806-1807) Rajmund Dziekoński postanowił przenieść się do Pułtuska. Jako osoba dobrze potrafiąca czytać, pisać oraz mająca opanowane podstawy matematyki mógł zająć się handlem. Posiadał łatwość nawiązywania kontaktów i dar przekonywania. Nawiązał bliską współpracę z kapitułą pułtuską i poszczególnymi kanonikami. Uznał wówczas, że jego sytuacja materialna ustabilizowała się. I dlatego 10 lutego 1807 r. w kolegiacie pułtuskiej zawarł związek małżeński z 25-letnią mieszkanką Pułtuska Marianną Wysocką.
Więcej na stronie https://madzelan.cba.pl/hipolit-ludwik-dziekonski-brokowianin-zapomniany-bohater-powstania-styczniowego/