Dobrze się dzieje w ostrowskim powiecie,
…lincz w Jadowie, wystrojonym po ślachecku Kurpiom żyje się w Ameryce dostatnio i przyjemnie, napad na szosie ostrowsko-łomżyńskiej i drakońskie wyroki dla zbójców.
W powiecie ostrowskim tak dobrze się dzieje, iż notka o tych wielce pozytywnych wydarzeniach podsumowana jest słowami: „Daj Boże, żebyśmy ze wszystkich okolic kraju i coraz to więcej podobnych wiadomości otrzymywać mogli”. Bo jest się czym chwalić. W Ruskołęce otworzył podwoje doskonale zaopatrzony sklepik chrześcijański, W Ostrowi niejaki pan Ł. stworzył ogród tak piękny, iż wzbudza zachwyt i za wzór służy. Natomiast w Andrzejewie, wójt Brzozowski, przełamując opór znacznej grupy tamtejszych mieszkańców, którzy błotne, uliczne kąpiele przekładali nad wygodę podróżowania, zdołał wybrukować ulice. To kolejna udana inwestycja wójta, a w drodze są następne. Do tak pięknie odnowionego miasteczka zawitał dostojny gość, a mianowicie Siemion Nikołajewicz baron von Korf, gubernator łomżyński (1897-1906), a później warszawski (1906-1914). Wizyta tego cieszącego się sympatią sporej części polskiej arystokracji dygnitarza przebiegła i zakończyła się w miłej atmosferze, czego nie można powiedzieć o wizycie, jaką Korf złożył pięć lat później w majątku Lutosławskich w Drozdowie. W drodze powrotnej dokonano na gubernatora zamachu, ale kula uśmierciła tylko czapkę gubernatora, a on sam uszedł bez szwanku.
Seria dobrych informacji przyprawiła członków redakcji o drżenie palców, powiek oraz niesmak w ustach. To podobno dowód, iż stajemy się rasowymi dziennikarzami. Dobre wiadomości, to przecież żadne wiadomości, a kilka po kolei, to wprost czarna dziennikarska rozpacz. Życie żurnalisty traci urok i sens, gdy przez kilka minut nie poinformuje publiczności o morderstwie. Poczęliśmy gorączkowo szukać jakieś wieści, jeśli nie o zabójstwie, to przynajmniej o maltretowaniu rodziny lub o wyłowieniu topielca. Pierwsza, na którą natrafiliśmy, dotyczyła kradzieży i samosądu w Jadowie. To już za Liwcem, a zatem poza tradycyjną granicą naszych zainteresowań, ale prosimy czytelników o wyrozumiałość, gdyż zrobiliśmy to z dbałości o własne zdrowie. Niepokojące objawy ustąpiły, jakby ręką odjął.