Krajobraz po bitwie z cholerą,

…głód zagląda w oczy ludziom pod Małkinią, gen. Rydz-Śmigły na promocji oficerskiej w Komorowie.

Publikowany poniżej artykuł sterdyńskiego lekarza, to zbiór spostrzeżeń dotyczących efektów prac przeprowadzonych w ramach przygotowań do dania odporu cholerze. Artykuł ciekawy, bo stanowi niejako obraz ówczesnych miejscowości leżących na terenie gmin Kosów i Sterdyń, ze szczególnym uwzględnieniem tych dwóch miasteczek. Nie ma co ukrywać, obraz wyjątkowo mało budujący, który da się opisać ledwie kilkoma słowami – brud i mało wykwintne zapachy. Mieszkańcy innych miasteczek i miast regionu mogą być niestety pewni, że poza niewielkimi różnicami, u nich było podobnie.

Doktorowi Tchórznickiemu i innym społecznikom udało się wprawdzie położyć tamę zarazie, ale poza tym arcyważnym zdrowotnym sukcesem, to pracę ich można określić terminem „syzyfowa”. Jeżeli były jakieś pozytywne efekty, to w większości przypadków krótkotrwałe, bo „po odejściu komisji wszystko wracało do dawnego brudu”. Nie przyjęła się nawet idea budowy wychodków. Pobudowano ich wprawdzie sporo, ale korzystano niechętnie, starając się załatwiać fizjologiczne potrzeby po staremu, czyli gdzieś tam po kątach, na łonie natury. Co zapobiegliwsi właściciele domów pozawieszali na drzwiach wygódek kłódki, tak by nikt z nich nie korzystał i w razie policyjnej inspekcji zawsze świeciły wzorową czystością.

Rok 1897 zapisał się w pamięci ludzkiej jako rok wielkiego nieurodzaju w licznych krajach Europy. Konsekwencją był głód w roku następnym.

Więcej na stronie https://madzelan.cba.pl/krajobraz-po-bitwie-z-cholera-glod-zaglada-w-oczy-ludziom-pod-malkinia-gen-rydz-smigly-na-promocji-oficerskiej-w-komorowie/