Jubileusz brańszczykowskiego proboszcza,
…wypadki podczas prac polowych, wreszcie można zrobić w sobotę zakupy w Ostrowi, o straszliwych skutkach jazdy na rowerze, ostrowskie finanse w totalnej zapaści.
W lipcu 1873 r. uroczyście obchodzono w Brańszczyku pięćdziesiąty jubileusz uzyskania święceń kapłańskich przez tamtejszego proboszcza ks. Bonifacego Ostrzykowskiego, postać niezwykle barwną. Poniżej relacja z obchodów. O tym wielce zasłużonym duchownym wspominaliśmy już wielokrotnie na naszych łamach, najwięcej zaś w opowieści Mieszkańcy Dworu w Brańszczyku i ich antenaci.
W dwóch numerach pisma „Medycyna” z 1890 r. praktykujący w Ciechanowcu dr Stanisław Radziszewski, zamieścił krótkie opisy kilku amputacji dokonanych „wśród wiejskiej klienteli”. Poniższej zamieszczono relację z dwóch operacji, przeprowadzonych po nieszczęśliwych wypadkach, do których doszło – jak to i dzisiaj zazwyczaj bywa – letnią porą podczas prac polowych. Jeden z dramatów rozegrał się w wiosce o nieznanej nazwie, miejscem zaś drugiego była położona w gminie Nur wioska Zaszków.
Dzięki Jakubowi Wójcikowi, gospodarzowi rolnemu spod Ostrowi, dowiadujemy się o początkach polskiego handlu w tym mieście. Pierwszy sklep nienależący do reprezentantów społeczności starozakonnej otworzyła pani Bilewiczowa, a z jeszcze większą energią do rozwoju handlu w mieście przystąpił Franciszek Pągowski. Autor listu podkreśla, że ten ostrowski Wokulski „nie jest mieszczaninem, a i szlachcicem także nie, ale tylko włościaninem i to nie bardzo zamożnym z rodziców” i wszystko zawdzięcza własnemu talentowi oraz pracy.
Już u zarania sportu rowerowego, lekarze ostrzegali przed licznymi niebezpieczeństwami związanymi z uprawianiem tego jakże szkodliwego procederu. To jednak wołanie na puszczy, bo ludzie, jak to ludzie, zdanie lekarzy całkowicie lekce sobie ważą i po dziś dzień wystawiają swe zdrowie i życie na rowerowy hazard. Strzeż się roweru!