Zbierajmy aronię…
W Polsce zbiór owoców aronii odbywa się przeważnie w drugiej połowie sierpnia lub na początku września. Ale zależy to od pogody.
Do zbioru przystępujemy wtedy, gdy owoce aronii są całkowicie wykształcone i wybarwione – wygląd ich wskazuje na idealne wypełnienie płynną zawartością, przy dotyku są lekko miękkie, łatwo odrywają się od szypułek, a czarne zabarwienie obejmuje cały owoc. W przypadku aronii ważne jest, że jej owoce dojrzewają równomiernie, co umożliwi nam zbiór jednorazowy.
Przy zbiorze owoców nie jest wskazane umieszczanie ich grubą warstwą w skrzynkach lub naczyniach, gdyż mogą ulec zgnieceniu, a w konsekwencji może dojść do ich psucia.
Roślina ta w okresie dojrzewania potrzebuje bardzo dużo wody, dlatego też w czasie długotrwałej suszy musimy pamiętać o obfitym podlewaniu, co zagwarantuje dorodne zbiory. Nie dopuśćmy do przesuszenia owoców na roślinach, gdyż będą podatne na psucie się oraz ograniczy to nam możliwości zastosowania ich w naszym przetwórstwie. W zależności od warunków pogodowych, okres zbioru owoców może zostać przyspieszony, dlatego też musimy systematycznie obserwować rośliny i ich owoce, aby wybrać ten odpowiedni moment.
Po zbiorze owoce mogą być przechowywane w skrzynkach nawet przez kilka dni, po czym konieczne jest ich przetworzenie na soki, konfitury, galaretki, powidła itp. Jak mówią doświadczeni ogrodnicy i miłośnicy aroniowych przetworów, owoce aronii dobrze jest przemrozić przed przerobieniem, gdyż wtedy oddają więcej soku i tracą goryczkę (mogą poleżeć w zamrażalniku nawet przez całą zimę, a wiosną będą nadal świeże i idealne do przerobienia na soki).
Owoce aronii mogą stanowić również dodatek do innych soków, zwłaszcza jasnych np. jabłkowych i często wykorzystywane są przy produkcji wina jabłkowego. Stosowane w powidłach zachowują prawie w całości związki witaminy P – jedna łyżka stołowa takich konfitur zaspokaja nasze dobowe zapotrzebowanie na tę witaminę. Owoce można też kandyzować i stosować do wyrobów cukierniczych.
Często ostatnio aroniowe kulki wykorzystywane są do zaparzania leczniczych herbatek, także w kompozycji np. z różą czy głogiem, które – oprócz właściwości zdrowotnych – cieszą nas piękną barwą i zapachem. W tym celu musimy uzyskać susz z naszych owoców – podczas procesu suszenia owoce tracą najmniej wartości – zmniejsza się ilość witaminy C, ale zachowują się ważne dla nas bioflawonoidy.
Suszenie jest bardzo proste: zebrane owoce należy dokładnie wypłukać i osuszyć, po czym wyłożyć na blachę cienką warstwą (do 1,5 cm), wstawić do piekarnika nagrzanego do 70 st. C (zostawić uchylone drzwiczki), gdy owoce zaczną się marszczyć, zmniejszyć temperaturę do 50 st. C. Po wysuszeniu owoce przechowywać w szczelnie zamkniętych pojemnikach.
Można to zrobić jeszcze inaczej – po przemrożeniu w zamrażalniku przez kilka dni, aronię zamrożoną (ok. 1 kg) wrzucamy do gotującego się syropu (4 szklanki wody i 1 szklanka cukru) i wszystko gotujemy jeszcze przez ok. 20 minut na małym ogniu. Po tym czasie dodajemy sok z ½ cytryny i po odcedzeniu sok zlewamy do butelek. Pozostałe owoce aronii wkładamy na sicie do suszarki i suszymy ok. 7 godzin. Po wysuszeniu są idealne do wyrobów cukierniczych, pachnących ciast, a nawet samodzielnie, jako słodka przekąska.
Zobacz też: Co z aronii i… pigwy?
Tekst/foto: Sławek Chyliński