„Bug odsłonił w okolicy Broku wrak parowca sprzed ponad 100 lat” – tytuł ten w przeróżnych wariantach pojawia się na łamach gazet wraz z rozpoczęciem sezonu letniego.
„W dole na dziedzińcu zamkowym zebrali się ludzie na wiec. Przyszli tu chłopi, Żydzi i garbarze z przedmieść.
Walenty Zemborski, dzierżawca rybołówstwa w Ekonomii Narodowej Brok nie mógł się nachwalić pogody u schyłku roku 1840. Rybaczenie było zawodem przechodzącym w rodzinie Zemborskich z ojca na syna.
Była mroźna niedziela 25 stycznia 1874 r. Wkrótce po zakończeniu sumy parafialnej, spora grupka rozradowanych mieszkańców Broku zmierzała ku miejscowej plebanii.
Kupców, którzy brokowską gospodę i port uczynili centrum swych operacji handlowych, poznaliśmy przy okazji artykułu „Krzyżacki rachunek”. Czas najwyższy sprawdzić co zmieniło się po ponad stu latach.
Nikogo krzywdzić nie należy i tak rzeczy godzić trzeba, żeby w jednym kraju, pod jednym Rządem, jedna strona nie wynosiła się kosztem drugiej, bo upadek jednej strony skutkiem niesprawiedliwości nastąpiony, oddziaływa na Kraj cały.
– ARTYSTA NIEZŁOMNY.