Influenza szaleje po lewej stronie Buga,
…ostrowiacy zapałali „spontaniczną” miłością do prawosławia, komendant strzelca w kozie, kukurydziani bohaterowie z Małkini.
Grupa wybitnych lekarzy praktykujących w XIX w. w naszym regionie powiększa się o coraz to nowe nazwiska. Przy różnych okazjach wspominaliśmy Jana Harusewicza. Ten doskonały lekarz, a przy tym działacz społeczny i polityk, zapisał się na trwałe w historii Polski. Przez brokowiaków został zapamiętany przede wszystkim jako pierwszy tamtejszy letnik. Lekarzem spieszącym swym pacjentom z pomocą o każdej porze dnia i nocy był dr Leon Bokiewicz, któremu właściciel m.in. dóbr kołodziąskich i jadowskich Andrzej Zamoyski powierzył w połowie XIX w. stanowisko lekarza dworskiego w Jadowie. Wielkie zasługi na polu zdrowotności położył także dr Adam Jarosiński, lekarz z założonego przez Ludwika Górskiego szpitala w Sterdyni. Od kilku tygodni publikujemy artykuły pióra dr. Jerzego Tchórznickiego, podobnie jak dr Jarosiński praktykującego w sterdyńskim szpitalu. Dzisiaj, prezentujemy opublikowany w roku 1890 artykuł dr K. Wyszomirskiego, dzięki któremu dowiadujemy się, jak u schyłku XIX w. radzono sobie w naszych regionie z epidemią influenzy, czyli grypy.
Podpisujący się pseudonimem „Rolnik” mieszkaniec guberni łomżyńskiej, odkrywa w liście skierowanym do lwowskiej gazety, kulisy przeróżnych wydarzeń mających miejsce na terenie guberni, o których to kulisach nie ośmieliłaby się wspomnieć żadna z wydawanych pod zaborem rosyjskim gazet. Zdobywamy m.in. informacje o tym, co stało za dużą frekwencją na ostrowskich uroczystościach zorganizowanych z okazji koronowania Mikołaja II Aleksandrowicza Romanowa na cara Rosji oraz jakimi to środkami naczelnik powiatu zachęcił ostrowskie władze, aby z „entuzjazmem” przyklasnęły projektowi budowy cerkwi.