Oj tam, oj tam. Wszystko gra – aktualizacja

2016.08.05.6Wszystko przecież gra, są wakacje i jest wymarzona pogoda. A jakże!

O kolejnym urlopie wakacyjnym i wyjeździe w upatrzone miejsce marzymy już zazwyczaj kończąc poprzedni urlop. Ustalamy terminy, atrakcje i widzimy w wyobraźni efekty naszego dobrego planu. I sprawdza się… zazwyczaj. W fazie planowania nie dopuszczamy do siebie myśli o „zawirowaniach” w naszej układance i jesteśmy bezwzględni w jej realizacji. Ale… to Polska przecież…

Co może iść nie tak, co może nam zepsuć misternie przygotowany plan urlopowy? Wiele!

2016.08.05.1Nasi rodacy, pytani o wrażenia z pobytu w różnych kurortach, mają wiele do powiedzenia – dobrego, ale i przeciwnie –  usłyszymy dużo wielkiego formatu anegdot, przygód i drobnych przykładów, które powiedzmy wprost: „denerwują, drażnią i ostatecznie – psują nam całkowicie nasze wakacje”.

Jedni  wskażą za przykład towarzystwo, czyli dobrze znany „Polak na wakacjach”, inni nieodpowiednie warunki lokalowe, jedzenie, a pozostali np. gryzące, wszechobecne owady lub także brak zasięgu Internetu czy sieci komórkowej.

2016.08.05.2Oj tam, oj tam… wymyślamy, szukamy dziury w całym. Chyba nie, ale jedna z takich niby drobnostek może zaważyć na naszym samopoczuciu, szczęściu, którego osiągnięcie zakładaliśmy podczas tworzenia naszego planu, harmonogramu urlopu. I co? Przenieśmy to na nasz grunt!

Wszem i wobec masmedia ogłaszają, że przed nami fale upałów i prawie jeszcze miesiąc wakacji. Żar będzie „lał się z nieba”, mamy wolne, brak zajęcia, spragnieni jesteśmy leniuchowania w dobrym towarzystwie, kąpieli słonecznych i … wodnych. Zapragnęliśmy zrealizować to nie gdzie indziej, jak u nas, na wsi, w Sadownem, obok i w – basenie pełnym źródlanej wody, chłodnej, kojącej skwar. Zaplanowali to też co niektórzy wczasowicze, krajanie. I co?

2016.08.05.4Oj tam, oj tam! Trzeba było korzystać. Basen otworzył swoje podwoje dla spragnionych kąpieli z początkiem wakacji i… je zamknął. Od kilku dni na tych „podwojach” wisi kłódka, a żar „się leje” z nieba i leje się też żal, że… chyba ktoś zapomniał o swoich obowiązkach i zostaliśmy bez basenu.

O co chodzi? Co się stało? Proza? Brak ratownika? A gdzie jest? Gdzie sobie poszedł? Może wróci? Kiedy? Może będzie nowy? A może nie!

2016.08.05.5Oj tam, oj tam, tyle lat sobie wszyscy radzili i korzystali z naturalnych zbiorników wodnych. Prawda, ale czasy chyba już nie te same i tych zbiorników jakoś mniej, a często są okolone szczelnymi ogrodzeniami, które ustawili prywatni, lokalni „przedsiębiorcy”, a za nimi teraz stoi też prawo. Aż strach się bać i jeszcze straszniej zaryzykować kąpiel. A rzeczki? Trochę pozarastały i wody w nich jakby mniej. Ale przecież nie o to chodzi – mamy XXI wiek, albo się mylę!

2016.08.05.3Wszystko przecież gra, są wakacje, zaplanowane i jest wymarzona pogoda, a żar? Nadal „leje się z nieba”. I ten żal… Oj tam, oj tam, toż to lato. Tak musi być, a natury nie da się oszukać. Ludzi chyba czasami raczej tak, ale uczą się na swoich błędach. My tu zostaniemy, a czy przyjezdni ponownie odwiedzą nasz kurort, ryzykując i mając na względzie ewentualną, nagłą korektę planów urlopowych? I tylko tej źródlanej wody żal.

Życzę udanych wakacji! 

Tekst/foto: Sławek Chyliński

Komunikat Urzędu Gminy Sadowne z dnia 8 sierpnia 2016 r.

Urząd Gminy w Sadownem informuje, iż z dniem 8 sierpnia zamyka basen kąpielowy, ze względu na brak zainteresowania z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych.

Źródło: 

http://www.sadowne.pl/

https://www.facebook.com/gsadowne/?fref=nf