Nie zapomnieliśmy o Pani Ani!

Dawno nie gościła na naszych łamach, ale jest… nie ukryła się… ćwiczy… pracuje nad sobą i… pamięta też o nas – Pani Ania Szyszka.

Dawno nie pisaliśmy o sukcesach Pani Ani, co nie znaczy, że jest nieaktywna sportowo. Ostatnie pół roku więcej trenuje, by nadrobić czas stracony przez szkolenie wojskowe. Formy na zawody nie da się zbudować w tydzień czy miesiąc – są to przepracowane kilometry dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, dlatego w lipcu i sierpniu trenowała w zaciszu Szklarskiej Poręby.

Mimo treningów, mamy się też czym pochwalić. Pani Ania brała udział w kilku biegach, zajmując dobre miejsca i reprezentując Gminę Sadowne:

– IV miejsce – w biegu na 5 km podczas (39 PZU) Maratonu Warszawskiego (24.09.2017)

– I miejsce – w biegu na 10 km „Logmaster Ćwierćmaraton” w Radzyminie (10.09.2017)

– IV miejsce – w biegu na 5 km „Siedleckiego Jacka” (27.08.2017)

– I miejsce – w biegu na 10 km „Nocny Marek” w Markach pod Warszawą (20.06.2017)

– VI miejsce – w biegu na 5 km „Bieg Ursynowa” w Warszawie (03.06.2017)

– VI miejsce (I Polka) – w biegu na 15 km „Mazowiecka Piętnastka” w Mińsku Mazowieckim (28.05.2017)

– II miejsce – w biegu na 10 km „Babicka dziesiątka” w Starych Babicach (08.04.2017)

– udział w Mistrzostwach Polski na 5000 m i 1500 m oraz VIII miejsce w Międzynarodowym Mitingu Lekkoatletycznym w Łomży.

A więc trochę się działo!!!

I kilka słów od Pani Ani: W tym roku miałam bardzo mało startów, lecz wynika to z tego, że zostałam żołnierzem Wojska Polskiego. Po szkoleniu wystąpiły braki treningowe, które niestety trzeba nadrobić. Do końca roku jeszcze daleko, więc na pewno gdzieś wystartuję. Bardziej skupiam się na przyszłym roku, są Mistrzostwa Europy, dlatego chciałabym uzyskać minimum w maratonie i to jest cel najbliższy.  Muszę wspomnieć, że ostatnio w Radzyminie miałam miłą sytuacje, gdy stawałam na podium – Pan, który wręczał mi puchar, powiedział, że wie gdzie jest nasze Sadowne i lubi tu przyjeżdżać na grzyby i dodał również, że jest to super miejsce.  

A teraz miła niespodzianka! Pani Ania wpadła na pomysł przekazania plakatu ze swoim wizerunkiem na aukcję, która odbędzie się podczas najbliższego Balu Mistrzów Sportu w Sadownem. Plakat ma duże znaczenie dla Pani Ani, bo… została „twarzą” reklamową 39. PZU Maratonu Warszawskiego i jej wizerunek był wszędzie (gazety, sklepy, ulice, samoloty).

Jeden z takich plakatów, który jest dwustronny i ma kilkumetrowe wymiary, zdobyła dla nas, opatrzy go podpisem i dedykacją. Może ktoś (nie ukrywamy, że ze wskazaniem na mieszkańców Sadownego) się skusi na zakup takiego unikatu, a jeśli nie, to życzeniem Pani Ani jest, by plakat został w Sadownem – w charakterze pamiątki i oczywiście w celu promocji sportu.

Tekst: Sławek Chyliński/Anna Szyszka

Foto: Anna Szyszka, naszalomza.pl, Athletics Lifestyle, Krzysztof Karpiński, MaratonyPolskie.pl, pasjabiegania.pl