„Owoce z mojego drzewa”

Nowiutki, pachnący farbą drukarską tomik wierszy p. Wiesława Maliszewskiego, który autor zatytułował „Owoce z mojego drzewa”, jest już na półkach Gminnej Biblioteki Publicznej w Sadownem.

Autor, p. Wiesław Maliszewski jest absolwentem L.O. w Sadownem, nauczyciel, emerytowany policjant, który obecnie zajmuje się domem, wnukami, rzemiosłem i oczywiście… pisaniem wierszy. Zawsze pasjonował się poezją, chętnie sięgając po utwory znanych i mniej znanych autorów oraz podejmując też własne próby poetyckie. Pewnie z tego też powodu był jednym ze współzałożycieli Grupy Poetyckiej IWA.

Najnowszy tomik wierszy pt. „Owoce z mojego drzewa” jest podsumowaniem – jak to sam określił – jego skromnego dorobku poetyckiego i stanowi wybór utworów z wydanych wcześniej tomików: „Jak owoc” i „Serce” oraz wierszy napisanych w ostatnich latach. Autor dedykuje go pamięci swojej matki Anastazji Maliszewskiej z d. Grodkowskiej.

Credo literackie p. Wiesława brzmi: „Piszę tak, jak gdybym wierzył, że z pożaru tego świata ocaleją właśnie słowa”. Skupmy się więc na słowach, które przekazuje nam w swoim tomiku.

I jeszcze jedno – wybrane i zebrane wiersze p. Wiesława opatrzone są słowem wstępnym również poety – p. Kazimierza Kochańskiego, który zachęca nas do kontaktu z poezją swojego kolegi z Grupy Poetyckiej IWA pisząc: Autor wierszy wybranych, stąpając pewnie po wybranych przez siebie „składowych naszej codzienności”, okazuje dużą nieśmiałość przy wkraczaniu do wielu – według niego – intymnych sfer „człowieczości”. Otacza ją aurą tajemniczości, mimo swej tam obecności. Nie da się tego jednak nazwać podglądactwem; on jakby przechodził, a wszystko inne działo się – po prostu działo się!…

A autor swój tomik rozpoczyna wierszem:

***

Nie myślałem nigdy, mamo,

że tak daleko może być

od progu domu do jego pieca

i chwil, gdy wyjmowałaś

z serca gorący chleb.

***

Dziś, stając w tamtych drzwiach,

pamiętam ciągle jego smak

i czas,

czas, gdy wszędzie było nam tak blisko,

***

nawet do gwiazd.

Jeszcze raz zachęcam do odwiedzenia Gminnej Biblioteki Publicznej w Sadowne i zdjęcia z półki na swój użytek tomiku poezji p. Wiesława Maliszewskiego. Naprawdę warto!

Tekst: Sławek Chyliński

Foto: Sławek Chyliński/Wiesław Maliszewski