Szansonetka
Kazimierz Kochański – wiersz nr 5.
Szansonetka
Chciałbym cię spotkać,
nie mieć potem żalu…
Byś mógł mnie wesprzeć
i o tym zapomnieć.
Łatwo mnie poznasz
– w miejscowym szpitalu
(nie w domu) – czekam.
Życie, albo pogrzeb.
Nie sięga pamięć
do źródeł miłości
i brak dowodów,
że w ogóle była…
Chciałbym cię ujrzeć!
W twej czystej pewności
i chwale chwalby.
Mądrości satyra.
Zagramy role
nie ćwiczone jeszcze.
Poddamy próbie
wątki nawiedzone.
Czy wstrząsną nami
przyrodzone dreszcze?
Czy nadaremne
teatrum zdziwione.
Foto: Wiesław Maliszewski
