ARMADA

 Bug odsłonił w okolicy Broku wrak parowca sprzed ponad 100 lat” – tytuł ten w przeróżnych wariantach pojawia się na łamach gazet wraz z rozpoczęciem sezonu letniego.

Jak prawie każdy młody brokowiak, ja również na wraku wiele lat temu byłem, też stopy pokaleczyłem, lecz szczęśliwym zrządzeniem losu na tężec nie zachorowałem. Uznałem, że skoro temat jest powszechnie znany, a tłum badaczy docieka pochodzenia zatopionej jednostki, to spisanie stosownej opowieści pozostawię innym.

Wrodzona, niezdrowa ciekawość skusiła mnie jednak do skorzystania z wirtualnej rosyjskiej klawiatury i wklikania do przeglądarki słów Brok oraz rosyjskiego odpowiednika słowa statek. Jakież było moje zdziwienie, gdy w wynikach wyszukiwania ujrzałem wyrażenie „flotylla wojenna”. Czasu akurat mi brakowało, więc sprawę odłożyłem na później, a skoro przeglądarka była rosyjska, to wzorem SS-Standartenführera Maxa Otto von Stirlitza vel pułkownika Maksyma Maksymowicza Isajewa z serialu „Siedemnaście mgnień wiosny” zapisałem sobie tylko – materiał do przemyślenia. Niniejszy artykuł jest owocem tych późniejszych rozważań i poszukiwań.

Więcej na stronie http://madzelan.cba.pl/armada/