Przecież już wiem, że to nie dewastacja lasu, a planowa gospodarka leśna, która służy, o czym nie wiedzą laicy, zachowaniu trwałości lasu.
Oczywiście znajduje się blisko Sadownego, ale jest już jakby inne. Zmiany postępują tu w zastraszającym tempie – był las, nie ma lasu.
… czy na dobre? Kto pomoże?